28 kwietnia w dniu święta Wjazdu Pana do Jerozolimy zwanego Niedzielą Palmową, JE Najprzewielebniejszy Jakub |Arcybiskup Białostocki i Gdański odprawił Boską Liturgię w białostockiej Katedrze św. Mikołaja. Dzień wcześniej Arcybiskup Jakub przewodniczył świątecznemu nabożeństwu Całonocnego czuwania, podczas którego poświęcił przyniesione przez wiernych palemki.
Arcybiskup Jakub niedzielną homilię rozpoczął od przywitania obecnego w Katedrze, wybranego na piątą kadencje, prezydenta Białegostoku dr Tadeusza Truskolaskiego. Następnie Hierarcha zacytował jednego ze współczesnych pisarzy opisujących czasy starożytności, który rozpoczął swoją książkę pytaniem, „Czym jest władza?” i odpowiada „Władza jest strachem o jej utratę”. Arcypasterz podkreślił, że dzisiejsze kazanie rozpoczyna tą myślą, nie dlatego, że dziś są obecni prezydent i radni miejscy, lecz dlatego, że obchodzone dzisiaj święto wprowadza nas do przeżywania dni Wielkiego Tygodnia podczas którego liturgicznie staniemy się mistycznymi uczestnikami wielkich wydarzeń związanych z ostatnimi dniami ziemskiej misji Jezusa Chrystusa. Nabożeństwa Wielkiego Tygodnia są swoistą retrospekcją tego wszystkiego co dokonało się w Wieczerniku, w ogrodzie oliwnym – Getsemani, na sądzie u Piłata, i na Golgocie. Mamy świadomość, że bez tych wydarzeń nie dokonałoby się nasze odkupienie, nie byłoby zmartwychwstania a zatem życia wiecznego w królestwie Niebieskim. Z drugiej jednak strony uczestnicząc w nabożeństwach i wsłuchując się w przedstawiane nam ewangeliczne sceny, słowa i dialogi zauważamy, że mają one znaczenie ponadczasowe i w nich jak w soczewce uwypuklone zostały zachowania ludzi, które widzimy w innych okresach historii ludzkości, ale spotykamy również współcześnie. Każdy tam też może odnaleźć siebie, czy może dokładniej powinien zadać sobie pytanie, a gdzie ja jestem w tym wszystkim, jak ja zachowałbym się w podobniej do tamtej sytuacji?
Kontynuując Arcybiskup powiedział, że obchodzone dzisiaj wydarzenie, uroczysty wjazd Jezusa Chrystusa do Jerozolimy i jego uroczyste powitanie było skutkiem dokonanego dzień wcześniej cudu w Betanii. Chrystus i wskrzesił tam zmarłego cztery dni wcześniej Łazarza – swojego przyjaciela i ucznia – brata Marty i Marii. To właśnie ten cud – wskrzeszenie zmarłego wywołał takie poruszenie i euforię. Nikt przecież wcześniej niczego takiego nie uczynił. Stąd lud zaczyna rzeczywiście rozpoznawać Jezusie Chrystusie Mesjasza, przyjścia Którego wyczekiwano. W porywie zadziwienia lud wychodzi na spotkanie Jezusowi wjeżdżającemu do Jerozolimy i wita go używając znaków które świadczyły, iż uznają go za króla oraz zwycięzcę i wita go okrzykami prorockich słów, „Hosanna! Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pana, król Izraela!” jednoznacznie wskazujących, że przyjmują go jako Mesjasza. Wszystko okoliczności świadczą że lud rozpoznał w nim Mesjasza. To dlatego jak relacjonuje Ewangelista Jan: Zebrali zatem arcykapłani i faryzeusze Sanhedryn i mówili: – Cóż uczynimy? Człowiek ten bowiem czyni rozliczne znaki. Jeśli go tak zostawimy, wszyscy uwierzą w Niego, przyjdą Rzymianie i wezmą to miejsce nasze i naród. Jeden zaś z nich, Kajfasz, arcykapłanem będąc w tym właśnie roku, powiedział im: – Wy nic nie wiecie ani nie zastanawiacie się nad tym, że lepiej byłoby dla was, aby jeden człowiek umarł za lud, a nie cały naród zginął (J 11, 47-50).
Jak zauważył Hierarcha, tak było wygodniej mówić żydom, bo Chrystus był zagrożeniem dla ich układów, burzył ich spokojne i wygodne życie. Taki Mesjasz im nie pasował. Podobnie jak król Herod bojąc się utraty swojej władzy, żeby zabezpieczyć swoje panowanie rozkazuje żołnierzom zabić wszystkie dzieci w Betlejem i okolicy, by pozbyć się konkurenta nowonarodzonego króla, tak też podobnie arcykapłani i faryzeusze w swojej zimnej kalkulacji decydują się, na zabicie Jezusa Chrystusa, by nie utracić swoich przywilejów i wygód. W ten to podstępny sposób na śmierć został wydany Nasz Zbawiciel Syn Boży.
Na zakończenie Arcypasterz, powiedział, że obawa przed utratą władzy doprowadza do tego, że na śmierć został wydany ten, którzy jest dawcą życia, i ten Który w swej ręce dzierży cały świat. Paradoksalnie ale stworzenie zabija swojego Stwórcę! Ewangeliczne przykłady mają nas uczyć jak mamy żyć i podpowiadają jak mamy postępować w konkretnych przypadkach. A życie stawia nas bardzo często przed trudnym wyborem. Jak ustrzec się przed postępowaniem podobnym do mieszkańców Jerozolimy z czasów Chrystusa. Najpierw bowiem wołają Hosanna Synu Dawidowemu, a kilka dni później namówieni przez swoich przywódców wołają już ukrzyżuj, ukrzyżuj Go. Niestety ale taka jest anatomia zdrady.
Dziś biorąc do ręki palmy, zielne gałązki, dołączamy do tych, którzy uczestniczyli w uroczystym powitaniu Mesjasza. Pragniemy pozostać z Nim na zawsze. Prosimy Boga by ustrzegł nas przed słabością, odstępstwem i niewiernością. Trzymana w ręku gałązka jest znakiem wyznania naszej wiary.
Po zakończonej Liturgii Arcybiskup Jakub serdecznie pozdrowił Tadeusza Truskolaskiego z wyborem na urząd Prezydenta Białegostoku. Arcybiskup podziękował prezydentowi za rozwój miasta i wieloletnią pomoc prawosławnym parafiom. Wyraził także opinię, że imię i nazwisko prezydenta zostanie zapisane złotymi zgłoskami w historii naszego miasta. Prezydent Tadeusz Truskolaski dziękując za wspólna modlitwę wyraził nadzieje, że jeżeli Boga będziemy mieli zawsze na pierwszym miejscu wszystko pozostałe się poukłada. Prezydent Białegostoku przedstawił po raz pierwszy publicznie swego nowego zastępcę Marka Masalskiego, dyrektora diecezjalnego Ośrodka Miłosierdzia Eleos.
protodiakon Wiaczesław Perek